Komunikacja z rodzicami
Odpowiada
13.07.2014
Tomasz Lewicki

Prawnik

PYTANIE

Mam ogromny problem z trudnymi rodzicami. Nie są gotowi do rozmowy, od razu idą na wojnę. Słowo dziecka jest dla nich święte, moje już nie. Uważają, że uwzięłam się na dziecko, przypisują mi złe emocje, oceny. Jestem w szoku, pierwszy raz to mi się zdarza, a pracuję już 20 lat.

Proszę o radę – czy nauczyciel ma jakiegoś rzecznika? Czy mogę rozmawiać z rodzicami przez pośrednika (dyrekcja, pedagog, psycholog), bo atakują mnie w czasie rozmowy i nie sposób się z nimi porozumieć?

 

ODPOWIEDŹ

Problem, który został przedstawiony w pytaniu ma bardziej charakter organizacyjny czy też psychologiczny niż prawny. Rozumiem, że narastał on już od dłuższego czasu, a obecnie widoczne są już wyłącznie skutki wynikające m.in. z wzajemnych uprzedzeń, sprowadzające się do apriorycznie przyjmowanych założeń, bez chęci próby zrozumienia się nawzajem. Ta delikatna materia (wszak nie jest to w gruncie rzeczy problem z samym uczniem, tylko z jego rodzicami) wymaga niestety olbrzymiej ostrożności, taktu i przewidywalności w podejmowanym działaniu.

Nie wydaje się słuszne (czy nawet dopuszczalne) rozwiązanie w postaci rozmowy za pośrednictwem pełnomocnika, natomiast wskazane jest, aby w takim przypadku każde spotkanie nauczyciela z rodzicami odbywało się nie tylko w obecności osoby trzeciej (w obecności innego nauczyciela uczącego i znającego dziecko, pedagoga szkolnego, psychologa lub nawet dyrektora szkoły), ale było przede wszystkim protokołowane. Pozwoli to w miarę możliwości ostudzić emocje i sprowadzić rozmowę do faktów i mierzalnych elementów. Ważne, żeby rodzice ucznia przed rozpoczęciem spotkania zostali poinformowani, że spotkanie będzie protokołowane oraz by im wyjaśniono, jakiemu celowi to ma służyć. Z całą pewnością nauczyciel musi możliwie klarownie wyjaśnić kryteria oceny ucznia, dobierając takie narzędzia, które zminimalizują w oczach rodziców przekonanie o arbitralności oceny. Naturalnie, istotą omawianej materii jest to, że w pewnym momencie nieunikniona stanie się ocena spełniania przez ucznia określonego kryterium, ale w tym przypadku chodzi o to, żeby była to ocena nad wyraz solidnie uargumentowana. Protokół z takiego spotkania z rodzicami, ewentualnie notatka służbowa (np. w przypadku kontaktu telefonicznego) odzwierciedlające rzeczywisty przebieg spotkania, czyli temat, przyjęte ustalenia i rozbieżności (ale także miejsce, datę, godzinę, czas trwania, uczestników), powinny być niezwłocznie przedstawione dyrektorowi szkoły, którego zadaniem jest analiza konfliktu i podjęcie odpowiednich środków w celu jego rozwiązania, wskazanie odpowiednich form współpracy, a ostatecznie także podjęcie decyzji o zmianie nauczyciela. Być może źródłem konfliktu jest dążenie rodziców dziecka do jego sukcesów naukowych bez względu na ograniczone możliwości, a być może zaburzona komunikacja pomiędzy nauczycielem a rodzicami, której przejawem jest niewłaściwa, niepełna informacja przekazywana rodzicom. To przede wszystkim trzeba ustalić (a także skalę tego zjawiska w ramach szkoły), a łatwiej tego dokonać właśnie osobie dotychczas niezaangażowanej w spór, posiadającej odpowiednie kwalifikacje i kompetencje. Istotne jest to, żeby taki udokumentowany mechanizm przekazywania informacji dyrektorowi szkoły miał miejsce w każdym przypadku kontaktu nauczyciela z rodzicami. Zachowanie takiej procedury nie pozwoli w przyszłości na postawienie nauczycielowi zarzutu złej woli i bierności oraz przysłowiowego zamiatania sprawy pod dywan. Wręcz przeciwnie: otwartość względem dyrektora szkoły (ale też np. względem pedagoga szkolnego), a do tego trzymanie się w miarę możliwości faktów (protokół, notatka służbowa), unikanie w relacji nauczyciel – rodzice zbędnych, niepotrzebnych ocen i opinii – to wszystko może wskazywać wyłącznie na pozytywne zaangażowanie i po prostu chęć nauczyciela poszukiwania panaceum na zaistniałą sytuację, dla dobra ucznia. Być może także poruszenie sprawy na posiedzeniu rady pedagogicznej pozwoliłoby ustalić, czy inni nauczyciele mają podobny problem z rodzicami tego ucznia, czy jest to konflikt personalnie ściśle związany z jednym nauczycielem.

Na koniec, nie unikając odrobiny patosu – konflikty pomiędzy rodzicami a nauczycielem są na stałe wpisane w naturę relacji interpersonalnych zachodzących w szkole. Wielość czynników kształtujących takie relacje nie ułatwia ogólnej diagnozy problemu oraz doboru odpowiednich środków zaradczych. Ważne jednak, aby tego rodzaju konflikty były rozwiązywane w sposób twórczy, co wymaga niestety dobrej woli od obu stron. Niewątpliwie, w sytuacji ciągłego sabotowania przez rodziców pracy nauczyciela, ciężar związany z rozwiązaniem konfliktu na linii nauczyciel – rodzice zostaje w pewnym momencie przeniesiony na kierującego działalnością szkoły dyrektora, na którego Karta Nauczyciela nakłada obowiązek zapewnienia pomocy nauczycielom w realizacji ich zadań.

Tomasz Lewicki – prawnik, specjalista z zakresu prawa oświatowego i prawa pracy, pracownik oświaty w samorządzie terytorialnym, nauczyciel przedmiotów prawniczych w zaocznej szkole policealnej.

Komentarze

Dodaj komentarz

Brak komentarzy
Sonda

Czy przypadła Państwu do gustu nowa odsłona "Oświaty i Prawa"?

Stale się rozwijasz i szukasz nowych inspiracji?

Sprawdź ofertę NOE!

To największy w kraju ośrodek rozwijający kluczowe kompetencje nauczycieli


Zobacz
Poznaj naszą ofertę dla nauczycieli
Zobacz